Kilka dni temu minęła, 28. już, rocznica Jego śmierci. Umarł młodo, zmieciony ślepym zrządzeniem losu. Ciekawy człowiek, spełniony aktor, zdolny menadżer.
Był uważany, wciąż jest, za jednego z najprzystojniejszych aktorów polskich. http://www.grotowski.net/encyklopedia/cynkutis-zbigniew
Nie wiele mogę o nim powiedzieć choć przez lata mieszkał dwa piętra nad Molikami.
Szczęśliwie zachowałam i mogę zamieścić, skromne bo skromne lecz niepublikowane wcześniej, zachowane w domowym skarbczyku pamiątki.
Szczęśliwie zachowałam i mogę zamieścić, skromne bo skromne lecz niepublikowane wcześniej, zachowane w domowym skarbczyku pamiątki.
Na odwrocie zdjęcia napisał:
Drogiemu Zygmuntowi na pamiątkę wspólnej wycieczki z Aix nad morze śródziemne koło Marsylii. Byłem wtedy kierowcą Twojego samochodu. To był listopad 1968 r. Zbyszek
Drugie zdjęcie jest zabawniejsze (ta czapka Molika, czyż nie stosowna niezwykle do stroju?). Równie zabawna i równie stosowna do okoliczności jest dedykacja Zbyszka na odwrocie:
Dostojnemu Koledze Rektorowi na pamiątkę wspólnej chwili w Mediolanie Zbyszek Cynkutis. Mediolan, 12.02.1979 r.
W grudniu 2012 staraniem PWSFTviT ukazała się Jego Książka. Miała ukazać się na przełomie lat 70 i 80 jako podręcznik - dokument pracy i eksperymentów teatralnych prowadzonych w ramach zespołu teatrów 13 Rzędów i Laboratorium.
Zbigniew Cynkutis "aktor. animator twórczych procesów".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz