Kawiarnia Tajne Komplety przy Przejściu Garncarskim 2 powstała gdy; Instytut Grotowskiego oddał część swoich pomieszczeń przy Przejściu Żelaźniczym a fryzjer i inni z Garncarskiego wyprowadzili się. Długi czas aby pobyć tam, popracować czy posmakować spokojnego klimatu trzeba było przejść wokół. Z nastaniem ciepełka problem zniknął. Klub-kawiarnia dostępna jest z obu stron, obie pary drzwi Instytutu otwierają się wprost na Komplety. Nasze Przejście jest wąskie, letnia kawiarenka szerokości stolika zagląda wprost do okien. Z drugiej strony jest szerzej i zielono, tam ogródek jest okazalszy. To tam, na II piętrze są "Puzzle" gdzie cały tydzień, o 15.00, można było porozmawiać na tematy około-Brave.
Dziś Puzzle gościły artystów skupionych wokół Rezy Mazandaraniego. Zainteresowanych spotkaniem zgromadził się spory tłumek. Także dziennikarze, bo okazuje się - Grupa narobiła w mieście już niemałego szumu. Spotkanie trwało godzinę a goście musieli podołać istnemu gradowi pytań. Spróbuję pokrótce podsumować tematy, które najczęściej poruszano.
- Muzykę komponuje Reza, - nieliczne teksty są b.stare, - poezja dotyczy głównie spraw: niespełnionej miłości (o spełnionej nie ma przecie co gadać) przekazywanych językiem bynajmniej nie-ezotopowym, przekazywanych wprost.
- Tylko 2 muzyków ma studia muzyczne (szef i skrzypek) podjęte, nie koniecznie z powodu tradycji rodzinnych czy silnego imperatywu (pchającego 'od dziecka'). - Pozostali muzycy są samoukami (nomen omen) z 'tajnych kompletów'. - Istnieje żelazna zasada; nauczyłeś się - ucz innych. Skrzypek gra od 10 lat, poza tym, zgodnie z żelazną zasadą - uczy, i jest lutnikiem.
Bębnista obserwował innych na ulicy i też tak chciał, wibrafonista - podobnie. Jak widać; 'uczyły ich' własne zdolności do obserwacji i determinacja.
Pani Solistka, rodem z muzykującej rodziny od dziecka wiedziała, że muzyka to coś dobrego. W sposób naturalny zaczęła śpiewać i uczyć inne panie. Panie, bo kobietom można śpiewać jedynie 'na użytek domowy', i oczywiście nie w koedukacji. Muzykowanie + koedukacja = grzech śmiertelny.
Muzycy, owszem, koncertują i nagrywają lecz... legalne to nie jest. Mają studia nagrań i możliwość dystrybucji, ale, - po cichutku jedynie, - i tylko w ościennych krajach. Oczywiście bez Pani Solistki. Ich nagrania są popularne w każdym, nawet europejskim kraju; wszędzie tam, gdzie populacja persów jest dostatecznie duża. A w Polsce? w Polsce jest przecież nieliczna. - W Europie są po raz pierwszy, - Wrocław im się bardzo podoba - Do Europy trudno się dostać, ale gdyby mieli zapewnienie wiz, czemu nie. Na to odezwali się zapaleńcy, z tych co byli na obu koncertach (twierdząc przy okazji, że to niesamowite, bo każdy z nich był zupełnie odmienny) - Owszem! podejmą starania.
Na moje pytanie, jak to możliwe; przy takich obostrzeniach przyjechali na Brave? Powiedzieli: nikt u nich nie wie "co i kto". Ale, ale, mówię, jest internet, a w nim wszelkie informacje, są ich nagrania, zdjęcia (w tym z Panią), są szczegółowe terminy pobytu. Czy, wobec tego, nic im nie grozi? - Raczej nie, chyba nikt się tym nie interesuje.
- A czy byli kiedyś w więzieniu z powodu przekonań lub muzykowania etc. - Nie, nie byli. A więc, proszę Państwa, może 'idzie wiosna' - nawet do Iranu.
Mając nadzieję, że ta 'szczególna relacja' cokolwiek Państwu wyjaśniła, obiecuję c.d.
Dziś Puzzle gościły artystów skupionych wokół Rezy Mazandaraniego. Zainteresowanych spotkaniem zgromadził się spory tłumek. Także dziennikarze, bo okazuje się - Grupa narobiła w mieście już niemałego szumu. Spotkanie trwało godzinę a goście musieli podołać istnemu gradowi pytań. Spróbuję pokrótce podsumować tematy, które najczęściej poruszano.
- Muzykę komponuje Reza, - nieliczne teksty są b.stare, - poezja dotyczy głównie spraw: niespełnionej miłości (o spełnionej nie ma przecie co gadać) przekazywanych językiem bynajmniej nie-ezotopowym, przekazywanych wprost.
- Tylko 2 muzyków ma studia muzyczne (szef i skrzypek) podjęte, nie koniecznie z powodu tradycji rodzinnych czy silnego imperatywu (pchającego 'od dziecka'). - Pozostali muzycy są samoukami (nomen omen) z 'tajnych kompletów'. - Istnieje żelazna zasada; nauczyłeś się - ucz innych. Skrzypek gra od 10 lat, poza tym, zgodnie z żelazną zasadą - uczy, i jest lutnikiem.
Bębnista obserwował innych na ulicy i też tak chciał, wibrafonista - podobnie. Jak widać; 'uczyły ich' własne zdolności do obserwacji i determinacja.
Pani Solistka, rodem z muzykującej rodziny od dziecka wiedziała, że muzyka to coś dobrego. W sposób naturalny zaczęła śpiewać i uczyć inne panie. Panie, bo kobietom można śpiewać jedynie 'na użytek domowy', i oczywiście nie w koedukacji. Muzykowanie + koedukacja = grzech śmiertelny.
Muzycy, owszem, koncertują i nagrywają lecz... legalne to nie jest. Mają studia nagrań i możliwość dystrybucji, ale, - po cichutku jedynie, - i tylko w ościennych krajach. Oczywiście bez Pani Solistki. Ich nagrania są popularne w każdym, nawet europejskim kraju; wszędzie tam, gdzie populacja persów jest dostatecznie duża. A w Polsce? w Polsce jest przecież nieliczna. - W Europie są po raz pierwszy, - Wrocław im się bardzo podoba - Do Europy trudno się dostać, ale gdyby mieli zapewnienie wiz, czemu nie. Na to odezwali się zapaleńcy, z tych co byli na obu koncertach (twierdząc przy okazji, że to niesamowite, bo każdy z nich był zupełnie odmienny) - Owszem! podejmą starania.
Na moje pytanie, jak to możliwe; przy takich obostrzeniach przyjechali na Brave? Powiedzieli: nikt u nich nie wie "co i kto". Ale, ale, mówię, jest internet, a w nim wszelkie informacje, są ich nagrania, zdjęcia (w tym z Panią), są szczegółowe terminy pobytu. Czy, wobec tego, nic im nie grozi? - Raczej nie, chyba nikt się tym nie interesuje.
- A czy byli kiedyś w więzieniu z powodu przekonań lub muzykowania etc. - Nie, nie byli. A więc, proszę Państwa, może 'idzie wiosna' - nawet do Iranu.
Mając nadzieję, że ta 'szczególna relacja' cokolwiek Państwu wyjaśniła, obiecuję c.d.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz