poniedziałek, 4 lipca 2011

Ekstremalne wyzwania

Nad Wrocławiem przetacza się kolejna gwałtowna ulewa, świat za oknem jest siny i zamglony. Gwałtowne fale zlewy grzmocą o dachowe okna a w RMF Classic ... szaleje  Figaro. Dziwnie mnie ten anturaż uspokaja, choć pewnie nie powinien; wczoraj spadło aż ok. 40 cm wody i wcale nie zanosi się na koniec. Podtopiło także Brzezinkę, kultowe miejsce pracy Teatru Laboratorium

Zygmunt  pewnie byłby zachwycony niecodziennym rozwojem sytuacji. Miał niebywałe wręcz upodobanie do ekstremalnych zjawisk pogodowych, prawie go hipnotyzowały. W 2005, ledwie zamieszkaliśmy na Krzykach oddzieleni od świata parawanem z liści, nasz błogi spokój zakłóciła nieoczekiwanie trąba powietrzna. Relatywnie krótka, lecz 20 minut gwałtownej ulewy i huraganowego wiatru wystarczyło, by powalić wiekowe drzewa w całej okolicy, w całym mieście. Zmiotło wówczas pewnie 1/4 drzewostanu. Na naszym skwerze, te wiekowe drzewa padały kładąc się w poprzek ulicy, ta błyskawicznie zamieniała się w rwący potok. W oślepiającym świetle błyskawic, smagany wichrem  i ulewą Zygmunt stał na balkonie, w szeroko otwartych drzwiach. Miał szczęśliwą minę. Chwilę później wybiegł i brodził w głębokiej, rwącej wodzie wraz z ogłupiałymi sąsiadami. Zamęt zrobił się niebywały bo zniecierpliwieni kierowcy, starając się ominąć powalone drzewa tratowali nasze zadbane trawniki.  My kobiety, starając się zapobiec demolce prawie kładłyśmy się im pod koła. A Z. ? uśmiechał się radośnie chłonąc ogólną destrukcję, zdawał się zachwycony niecodziennością wrażeń.
We Wrocławiu mamy już rodzaj traumy związanej z zagrożeniem powodziami, w 1997 zalało nas, w niektórych dzielnicach nawet do 3 piętra. Zagrożona była wówczas także Starówka i zbiory Ossolińskich. W ubiegłym roku znów było niebezpiecznie. Czy znów możemy potrzebować pomocy?

Oby nie, a puki co sami staramy się pomagać potrzebującym. 
Dochód z odbywającego się  7. Brave  zostanie przekazany, ponownie, na rzecz  ROKPA: tej wyjątkowej Organizacji Charytatywnej wspierającej już 150 projektów; w tybetańskiej części Chin, Nepalu, Płd. Afryce, Zimbabwe i Europie. To dzięki Rokpie co roku ponad 10.000 dzieci otrzymuje edukację, a ponad 100.000 pacjentów medyczną opiekę. Działanie Organizacji polega również na pomocy dzieciom ulicy, na budowaniu szkół i domów dziecka. Samotne matki mogą się dzięki nim szkolić, bezdomni otrzymują posiłki.

        ROKPA Polska ma siedzibę przy Teatrze Pieśń Kozła, 
        oboje Dyrektorzy, osobiście, troszczą się o podopiecznych. 

Dziś, w festiwalowym klubie Puzzle odbyło się spotkanie z dwójką Tybetańczyków, którzy od wielu już lat mają z Organizacją kontakt. Najpierw, przez 10 lat, uczęszczali do założonej przez  Rokpa szkoły, naukę kontynuowali w Niemczech i Anglii. Uczyli się pilnie zasad medycyny tybetańskiej opartej na ziołolecznictwie. Starają się też odtwarzać ginące gatunki ziół i zakładać ich uprawy w zrujnowanej przez przemysł wydobywczy i zmiany klimatyczne Ojczyźnie. Chcą ocalić tę liczącą 2.000 lat spuściznę.

Zaprezentowali wiele przeźroczy obrazujących życie codzienne w Tybecie, opowiadali o lubianych potrawach i sposobach ich przygotowywania. Opowiadali też o troskach mieszkańców; największą troską napawa ich wciąż gwałtownie ginąca populacja leczniczych roślin. Zbytnia ich eksploatacja (medycyna chińska też się na nich opiera) zagraża już ich zdrowiu i wielowiekowej tradycji.


Tybetańskie naczynia

Kuchnia tybetańska
  http://www.wolnytybet.org.pl/tag/uprawa-warzyw-w-tybecie/

Poniedziałek, 4.07.2011, Klub Puzzle, godz. 13     

2 komentarze:

  1. Z tego co ostatnio słyszę, sytuacja w Tybecie jest tragiczna. Czy z tego, co usłyszałas można wyciagnac wnioski, ze jest jeszcze cos do uratowania? Ponoć Chinczycy "wchłaniają" Tybet bardzo intensywnie...Probowałam kliknac na link ROKPA, ale mi sie nie udało. A wogole to wspaniale, ze własnie teatr w Polsce podjał sie pomocy ...

    OdpowiedzUsuń
  2. www.rokpa.org, rokpapolska@rokpa.org, 50-155 Wrocław, ul. Purkyniego 1. Organizacja pomaga w Tybecie edukować i wspomagać socjalnie; jest fundacją charytatywną opartą na wolontariacie.Trzeba wierzyć, że wykształcony naród łatwiej ocali swoją tożsamość i tradycję.

    OdpowiedzUsuń