Recepcja jednej z siedzib Instytutu im. J. Grotowskiego - Studio Na Grobli 30/32 Wrocław - Tak wyglądało niegdyś! To tutaj odbywa się Making Tomorrow's Theatre. W dniach 6 - 11 maja, właśnie to Studio, jest miejscem spotkań przedstawicieli studentów i pedagogów poniżej przedstawionych Uczelni.
- Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna (Wrocław)
- Jacques Lecoq - Ecole Internationale de Theatre (Paryż)
- Escuela Superior de Arte Dramatico (Murcia)
- Vakhtangov Theatre Academy (Moscow)
- Rose Bruford College (London)
- Rosaboxes (Nowy York)
Uczelnie prezentują swoje sposoby pracy. W ramach codziennych, przedpołudniowych workshop session mamy wiele okazji do podziwiania szkolnych spektakli, czy zapisów filmowych traktujących o historii, i procesach twórczych w poszczególnych Akademiach.
Wczoraj prezentowano dokonania Zygmunta Molika w dziedzinie pracy nad głosem.
Słowo wprowadzające wygłosili Jorge Parente z Paryża i Tiago Porteiro z Lizbony.
- Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna (Wrocław)
- Jacques Lecoq - Ecole Internationale de Theatre (Paryż)
- Escuela Superior de Arte Dramatico (Murcia)
- Vakhtangov Theatre Academy (Moscow)
- Rose Bruford College (London)
- Rosaboxes (Nowy York)
Uczelnie prezentują swoje sposoby pracy. W ramach codziennych, przedpołudniowych workshop session mamy wiele okazji do podziwiania szkolnych spektakli, czy zapisów filmowych traktujących o historii, i procesach twórczych w poszczególnych Akademiach.
Wczoraj prezentowano dokonania Zygmunta Molika w dziedzinie pracy nad głosem.
Słowo wprowadzające wygłosili Jorge Parente z Paryża i Tiago Porteiro z Lizbony.
Jorge - jest sukcesorem treningowej metody Zygmunta Molika, praktykowanej w ramach Studio Głos i Ciało/Voice and Body
Tiago - to wykładowca Uniwersytetu w Evora, reżyser i aktor
Obaj Panowie dzielili się doświadczeniami pracy z Zygmuntem Molikiem oraz zachęcali do wypróbowywania swoich możliwości, także w ramach tego rodzaju praktyk. |
Spotkanie wieńczył pokaz zapisu filmowego warsztatów aktorów Laboratorium w okresie - Lab. Acting Therapy. To tym mianem, dla określenia swojej pracy w późnych latach 70., i z początkiem lat 80. Zygmunt Molik posługiwał się w kraju i za granicą.
http://www.grotowski.net/mediateka/wideo/zygmunt-molik-w-filmie-acting-therapy
Może na początek hasło? Studenci szkół teatralnych, szkół artystycznych -
ŁĄCZCIE SIĘ!
Studenci wrocławskiej filii krakowskiej PWST ubolewali przy okazji, skoro się nadarzyła, nad mnogością zajęć powodujących konieczność spędzania w Szkole całej niemal doby. Mimo to, jak mówili, odczuwają brak pracy nad doskonaleniem możliwości głosowych i fizycznych.
Jest-jak-jest, a póki co międzynarodowe spotkanie trwa. W przyszłości, oby nieodległej, zobaczymy czy propozycje Instytutu - w postaci prezentacji treningów aktorów Teatru Laboratorium i Teatru ZAR - zaowocują zmianą spojrzenia na sposoby kształcenia studentów szkół teatralnych w kraju. Bowiem skoro mamy dobrze działające, po wielokroć sprawdzone, uznawane w świecie metody, może, znajdzie się... trochę odwagi i dobrej woli aby wyasygnować środki, wdrożyć, jeśli ich nie ma, nowe uwarunkowania prawne.
Może na początek hasło? Studenci szkół teatralnych, szkół artystycznych -
ŁĄCZCIE SIĘ!
Dziekuje za sprawozdanie ze spotkania, na ktorym bardzo chcialabym byc. Obejrzalam Acting Therapy-jest to niezwykle swiadectwo rewolucji jaka dokonywala sie, chyba nie tylko w teatrze, ale takze w naszym widzeniu wlasnego ciala, wlasnego glosu...Problem szkolnictwa teatralnego polega moim zdaniem po prostu na braku wyksztalconych metoda Pani meza pedagogow. Ilu takich pracuje w szkolach w Krakowie czy Warszawie? Podejrzewam, ze bardzo niewielu. Studenci musza szukac stazy na wlasna reke. Jak wyglada sytuacja w Rosji, Anglii, Nowym Jorku? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak, pedagodzy to ważna sprawa. I sądzę że nawet jeśli któryś z nich uczestniczył w warsztatach Z.Molika - nie uczy tą metodą. Uczelnie podlegają ścisłym programom niewiele modyfikowanym przez dziesięciolecia.
OdpowiedzUsuńUczenie metodą związaną z J.Grotowskim mogłoby nawet spowodować kłopoty, Grotowski wszak postrzegany jest mocno niejednoznacznie. Środowisko jest wręcz podejrzliwe wobec tych 'szamańskich' metod.
Dziś odbył się pokaz pracy Szkoły z Hiszpanii. Tu pedagodzy wręcz powoływali się na odniesienia do pracy Teatru Laboratorium, którą poznali. I cóż z tego. Technicznie wykonano kawał dobrej roboty, procesy intelektualne (opowiedziane) również bez zarzutu. Jednak praca trwająca 4-5 m-cy (i wciąż w toku) raczej nie pozostawiła w studentach refleksji - co i poco robią. Ich twarze i oczy nie sprawiały wrażenia świadomości procesów. Część ćwiczeń (szczególnie początkowa faza) była raczej rodzajem walki budzącej obawę o zdrowie uczestników... Sama już nie wiem, może się czepiam?