Zainteresowałam się bliżej (czego wcześniej nie uczyniłam) stroną wizualną rytuału plemienia Bwaba z Burkina Faso. Z korespondencji z Anną Zubrzycki dowiedziałam się, że ich stroje to autentyczne rękodzieło. Wcześniej, siedząc widocznie zbyt daleko od sceny, oceniłam ich wykonanie zbyt pobieżnie.
W sieci znalazłam kilka zdjęć, na których wyraźnie widać - na strojach przeszycia są ręczne. I to w takich właśnie strojach, biorący udział w Mask of the Moon na scenie występowali, skoro organizatorzy Brave zapewniają.
Afirmacja nocy nie odbywa się prawie nago, ciała tancerzy nie są pokryte jedynie 'malowidłami', tak jak, być może, często sobie wyobrażamy - właściwe afrykańskim plemionom rytualne i taneczne 'stroje'.
Pozostaje mi mieć nadzieję, że zaistniała kontrowersja jedynie skłoni, może jeszcze kilka osób, do zapoznania się z bogatą kulturą plemienia. Bo wówczas mój wcześniejszy niezbyt uzasadniony sceptycyzm łatwiej będzie mógł być wybaczony.
By powyższe konstatacje łatwiej mogły być przyjęte zamieszczam filmik, znaleziony w sieci. Obraz marny lecz - rzecz cała odbywa się w warunkach niemal naturalnych. W każdym razie w małej wiosce w Burkina Faso.
By powyższe konstatacje łatwiej mogły być przyjęte zamieszczam filmik, znaleziony w sieci. Obraz marny lecz - rzecz cała odbywa się w warunkach niemal naturalnych. W każdym razie w małej wiosce w Burkina Faso.
Lipiec 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz