W i t a m y - w rozkwicie wiosny 1992 - we Wrocławiu.
Wśród nastolatków króluje modowy styl Depeche Mode; krótkie 'postawione' włosy, obowiązkowa czerń skórzanych kurtek i spodni, nogi obute w solidne buciory (martens'y) - miałam to (poza fryzurami) w domu.
Stylu nie cierpią przedstawiciele skinów i panków dając temu często gwałtowny wyraz.
Na ekrany wchodził film z nieodżałowaną Whitney Huston - "Bodyguard".
Trzy lata bez kurateli długoletnich politycznych 'przyjaciół'. Gospodarka ruszyła po okresie zapaści. Na ulicach pojawiły się "szczęki"; zastąpiły łóżka polowe, czy kartony wręcz, rozkładane bezpośrednio na chodnikach nawet w błocie i kurzu.
W czerwcu, ku radości wielu, Lech Wałęsa... okazał się agentem Bolkiem, na co zareagowała "Solidarność Walcząca" z właściwym sobie wdziękiem. 13 czerwca 92. w centrum miasta, na ul. Piłsudskiego, wciągnięto w istną drakę nawet dzieciaki i emerytki. Hasłem, które przyświecało owej Solidarności Walczącej brzmiało "Lech Wałęsa - agent SB o pseudonimie Bolek".
Zygmunt wrócił z kwietniowego pobytu w Teatrosferze w Turynie, w czerwcu miał pracować w Ludwigsburgu (Tanz-u. Theaterwerstatt). Maj rezerwował dla Wrocławia; powodów było kilka...
Na staż przyjęto 19 z chętnych.
By opowiedzieć o ówczesnych stażystach nabiedziłam się niemało. Pomimo to obecne losy wielu z nich nadal są mi nieznane. Miałam natomiast wiele przyjemności konstatując imponujący rozwój zawodowy pozostałych, tych których dalszą drogę zawodową udało mi się prześledzić.
Antoni Ożyński - niespełna 18-latek, uczeń II SLO w Warszawie; na przyjazd do Wrocławia potrzebował zgody rodziców. W podróży, w przeddzień zajęć, ukradziono mu dokumenty. Twierdził, że ma wiele blokad ciała i głosu, a wiedział o tym dobrze bowiem działał już w szkolnej grupie teatralnej (przewodził jej dawny członek Gardzienic).
Obecne spektrum jego działań jest niezwykle różnorodne. Jest dyrektorem zarządzającym PSPaudioware, liczącej się na biznesowym rynku firmy produkującej (tajemnicze dla mnie) programy - procesory w postaci wtyczek programowych Lexicon PSP42 (podobno to pluginy dla zawodowców), a produkty te importuje 'cały świat'. Ponadto zasiada w Stowarzyszeniu Żoliborzan oceniając, np., najlepsze inwestycje budowlane 'w duchu Żoliborza'. Wykłada w Akademii L. Koźmińskiego. Mówią o nim: z wykształcenia zarządca z profesji przedsiębiorca. Ma poza sobą autorski, nagradzany debiut filmowy (2009) - Półwysep.
Katarzyna Gładyszek - 21 letnia studentka polonistyki z Warszawy. Uczyła się też na wydziale wokalnym średniej szkoły muzycznej. Była członkiem uniwersyteckiego Zespołu Pieśni i Tańca "Warszawianka".
Zbigniew Lisowski - miał 25 lat i chciał osiągnąć świadomość ciała i głosu. Podjął studia na SGGW (ogrodnictwo) w Warszawie. Lecz gdy przyjechał do Wrocławia był już po niemałych zmianach w orientacji zawodowej - studiował reżyserię w PWST Białystok. Po dyplomie ('97) współpracował z teatrami lalkowymi w wielu miastach w kraju. Jego bardziej znacząca funkcja to kierownik artystyczny Teatru Guliwer w Warszawie. Obecnie, od wielu lat, nie tylko dyrektoruje w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu czy gościnnie reżyseruje na innych lalkowych scenach, jest także dyrektorem Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek (2012 - XIX).
Andrzej Czech - 21-letni student z Wrocławia. Jeden z dwóch niezwykle ciekawych panów związanych, ówcześnie, z Teatrem TUBB II (1990 - 96) biorących udział w tym majowym stażu. Obecnie jest partnerem w Sfera Group (agencji PR i doradztwa strategicznego). Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, TLCC Business College Sydney i... innych. Zdobył wiele tytułów w rodzaju Osobowość Roku PTF SA 2002, Dyrektor Roku 2005 (Santander Bank). Uruchomił Akademię Sfery - program warsztatów dla osób zainteresowanych zdobywaniem praktycznej wiedzy z zakresu szeroko rozumianej PR. W 2008 r. prowadził blog 'prbankowy'.
Paweł (Wojciech) Kowalczyk - ten niegdyś 21 letni student, jak poprzednik, był związany z S.T. TUBB II, Ten mieszkaniec Brzegu, Prezes Media Art, tak reklamował swój akces w trakcie wyborów 10.: (do wglądu przyjemnie irracjonalny wywiad kandydata-samego z sobą) http://brzeg24.pl/aktualnosci/3266-ichtiologiczne-przypadki/
Jerzy Kaszuba - dojrzały, 39 letni, instruktor teatralny i konsultant w WDK w Sieradzu. W teatrze działał już od czasów młodzieńczych. Utalentowany rysownik. Jego wystawa Karykatury z dymkiem (30.03.2012) w Sieradzu.
Tomasz Sobczak - dziś uznany i popularny aktor i reżyser, szczegółowiej przedstawiać go nie trzeba. Jego najnowsza rola to Oficer w "Hans Kloss, Stawka większa niż śmierć"! Brał udział w IX edycji Tańca z Gwiazdami wraz z Katarzyną Krupą.
Pozostałych 12. stażystów, jeśli można, przedstawię, gdy c.d.n...
Świetny pomysł, by wpisać sylwetki stażystów w klimat epoki! Byłam wtedy bardzo smarkata ale pamiętam jak koleżanki wyły "and I will alwaaaays...." Im to by się na pewno przydał staż Voice and Body ;)
OdpowiedzUsuńczaro, po 20 latach wszystko (na pierwszy rzut oka) wydaje się zamierzchłą przeszłością. Takie 'drobne' odnośniki pozwalają przypomnieć sobie, że przecież "tam" byliśmy. Świetnie, że pozytywnie oceniasz mój wkład w osadzenie historii w czasie.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się, które zdarzenia z '92 będą znaczące i pozwolą na wyobrażenie sobie niegdysiejszych młodych, ukierunkowanych na wiedzę. Zdaje się - trafiłam.
A niech tam sobie wyły, na zdrowie. I bez V&B czuły się pewnie znakomicie. Pozdrawiam
Ciekawi ludzie, ciekawe losy...
OdpowiedzUsuń20 lat! Ileż to może się przez taki szmat czasu wydarzyć - w nas i wokół nas. Jak bardzo zmienili się inni ludzie, jak bardzo zmieniliśmy się my sami?
Najważniejsze w tym wszystkim jest chyba to, że nadal jesteśmy, i nadal możemy się czymś cieszyć... np. pomyślnością i ciekawym CV naszych dawnych znajomych i przyjaciół.
Oby jak najdłużej, oby tak dalej :)
L.A. Ciekawi, bo ciekawi siebie, świata, innych.
OdpowiedzUsuńMający odwagę niedostatki obrócić w atut. Szukający drogowskazów, kontaktów, z tymi którzy kompetentnie i z uwagą spróbują pokierować ich losem.
Molik miał te cechy, większość ludzi którzy zetknęli się z nim i "jego metodą" choćby raz, zmieniało stosunek do siebie i wyzwań.
20 lat to znakomita perspektywa, aby skonstatować, jak wielki zastrzyk energii uzyskał każdy z osobna. W jak wielkim procencie niegdysiejsi partycypanci V&B osiągnęli sukces i status zawodowy. To mnie bardzo cieszy.
Dziękuję za "oby jak najdłużej, oby tak dalej". Przyjmuję; winszując sobie sukcesów zarówno w propagowaniu spuścizny nietuzinkowego człowieka, jak i codziennych własnych :)