piątek, 5 października 2012

Wrocław kreatywny w kolejnej dziedzinie

Drzewa w kolorowych włóczkowych ubrankach? Pożądane przed zimą, choć jak widać jeszcze do niej daleko, jest zielono i słonecznie.
Tak od wczoraj wyglądają drzewa wokół przystanku tramwajowego przy Hali Stulecia.
To projekt grupy Angestrickt powstały w ramach IV Festiwalu Kultury Mniejszości Niemieckiej w Polsce. Nurt urban knitting (miejskie dzierganie) to sztuka uliczna polegająca na ozdabianiu włóczkowym graffiti elementów przestrzeni miejskiej.
Wrocławianie troskliwie poprawiają drzewom ubranka, wygładzają fałdki na wyłożonych dzierganymi kocykami ławkach, przysiadają i podziwiają.
                                  Zdjęcie wykonał Paweł Kozioł (WP.PL).


8 komentarzy:

  1. O! Podoba mi się! Choć na razie w Paryżu ciepło, ja też poproszę taki ocieplacz na moje własne gałęzie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. czaro, też ci się podoba! Kto wie, może artystki z Angestrickt spełnią twoje życzenie jeśli ładnie poprosisz:
    http://www.ntkswroclaw.vdg.pl/pl/angestrickt/o-projekcie
    - Niemieckie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne we Wrocławiu,
    ul. Sudecka 12, ntkswroclaw@vdg.pl. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo,
    Cudne, uwielbiam! zapachniało mi od razu niemiecką Szwajcarią...wiele lat temu na głównym placu w Bernie, w obronie ludności Penan, która na skutek wycinania lasów indonezyjskich traciła przestrzeń życiową protestował Bruno Manser-prowadząc głodówkę robił na drutach szaliki, swetry i każdy kto chciał się przyłączyć do jego protestu w obronie Penanów przysiadał się i robił jakiś fragment: kilka , kilkanaście centymetrów...wśród osób, które się "przysiadały" byli szwajcarscy ministrowie...Bruno Manser, obrońca lasów zaginął...nie ma po nim śladów, ale gdy patrzę na Twoje szaliki na drzewach, to przypomina mi się Ta właśnie historia...A może to właśnie dlatego szalikami są opatulone drzewa? Może warto się o nich dowiedzieć czegoś więcej?

    OdpowiedzUsuń
  4. holly, nie znalazłam 'ideologii'. To(zdaje się)grupa miłośników włóczkowej sztuki, która zachęca do zbiorowej miłości do dziergania.
    Link strony NTS-K podałam powyżej, odpowiadając 'czarze'.
    Nawet gdyby tego rodzaju działanie nie kryło drugiego dnia, to i tak jakoś cieplej się w mieście zrobiło. Wszelki 'wysyp' inicjatyw cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewo,
    Oczywiście zajrzałam w podany link, ale nawet jeśli to tylko miłośnicy robótek, to już samo opatulanie drzew pachnie mi ekologią. Może to podświadome? Nie sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
  6. holly, cieszę się w imieniu wrocławian, że tak ciepło interesujesz się wszystkim co się u nas dzieje:)
    Bo tak po prawdzie, zdjęcia zamieściłam w związku z IV Festiwalem Kultury Mniejszości Niemieckiej. 29.09 wiele działo się w Hali Stulecia, przy której drzewa i przystanki dostały piękne ubranka! Ok. 7000 osób podziwiało występy chórów, grup tanecznych i artystycznych, wystawy.
    Przypadło również 20-lecie działalności Towarzystwa. Na przełomie lipca i sierpnia w kilku miastach dolnośląskich oraz Dreźnie prezentowała się też Polsko-Niemiecka Młoda Filharmonia. Cała ta wiedza, zawarta jest w czeluściach podanego adresu sieciowego, chętnie ją jednak niniejszym wydobywam.
    Wcześniej, zajęta byłam żywo prokurowaniem kolejnego świeżutkiego posta, dlatego odpowiedziałam trochę mniej (niżby należało)szczegółowo. Mam nadzieję, że nie mam 'krechy'. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. w takim wydaniu żadna zima nie jest straszna ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jo, ani zima, ani inna pora roku.
    Kreatywny Wrocław radzi sobie w każdych okolicznościach! Wzięliśmy się już energicznie za przygotowanie najlepszego z możliwych 'wydań' - by zdążyć do 2016, kiedy to będziemy Europejską Stolicą Kultury.
    Tak więc tylko patrzeć jak całe miasto przystroi się jak na... bal :)

    OdpowiedzUsuń