Katarzyna Szczerbowska pamiętam - z warsztatów
"Głos i Ciało " Zygmunta Molika - podnoszenie i niesienie złotej
kuli, trzymanie niewidzialnego latawca, spacerowanie wśród chmur... (Kula) była
niewielka, trochę ciężka, drogocenna, jak to złota kula. Przynajmniej tak ją
sobie wyobrażałam. Każdy miał własną, może trochę inną...
To było jak czary.
To było jak czary.
Śpiew tak szybko stawał się czymś niezwykle prostym. A kiedy komuś
się nie udawało, wystarczyło, że się pochylił.
Zygmunt Molik miał w sobie siłę, charyzmę, ale też mnóstwo ciepła i
skromności. To były jedne z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Spotkanie z
nim całkiem zmieniło moje patrzenie na świat, na ludzi.
GrubSon ft. Krzysztof Zalewski - Złota kula
Was I born to be a slave
To a situation, that i'll never
made
Could it be, exercise?
He’s expecting a little too much
of me
Hey, lo!
Ooola a a
hey ya
[Krzysztof Zalewski, Jarecki]
Złotą kulę... Mam przy nodze złotą kulę...
Fortunę... Na niej zarobię fortunę...
O ile dam radę ją unieść !
. . .
Kulę... Mam przy nodze złotą kulę...
[złotą kulę... eej!]
Fortunę... Na niej zarobie fortunę...
O ile dam rade ją unieść
29.04.2017. K. Szczerbowska. (...) Nawiązać kontakt.
OdpowiedzUsuńI przypomniały mi się warsztaty ciało i głos Zygmunta Molika, aktora Jerzego Grotowskiego. On uczył tego jak w ciele rodzi się głos i jak w różne wibracje można wprowadzać swój dźwięk w zależności od tego, jak się ułoży ciało i od tego, co się myśli. Śpiewało się u niego swoje wibrujące historie wyobrażając sobie, ze trwa właśnie spacer wśród chmur tak gęstych, że trzeba je odgarniać. Było trzymanie latawca, który chce się wyrwać z rąk, podnoszenie cennej złotej kuli i noszenie jej spokojnie tak żeby nie wypadła z rąk. Śpiewanie wibracji podczas przewrotów przez bark na podłodze i podczas skłonu. Szukanie środka siebie, badanie oddechu. Było też wchodzenie w relacje z innymi, podchodzenie do nich i poruszanie ramionami. Wszystko podczas śpiewu. Zygmunt Molik chodził w skarpetkach. I powiedział, pamiętam: zobaczcie jesteście jak zamknięci w tekturowych pudłach, każdy skupia się na sobie. Spójrzcie na innych.
(...) Katarzyna Szczerbowska: Ewo często myślę o tamtym spotkaniu. Ono zupełnie odwróciło mi świat.