niedziela, 16 marca 2014

Indywidualne Życie z tekstem i pieśnią


Chciałbym przełożyć twoje zainteresowania na uwzględnienie praktyki. 
Ja, lubię pracować na tekstach Szekspira. Co mogę powiedzieć o poetyce; dla mnie wielkim poetą jest Szekspir, oddzielając od tego fakt, że pisał piękne sonety. Jednak, oprócz tego, on zawsze jest wielkim poetą. Zatem, jego monologi są ​​niewyczerpanym źródłem materiału dla aktora. 

Dla przykładu; pamiętam, że kiedyś zabrałem się za Ryszarda III pracując z szesnastu osobami. Powiedziałem im aby z niego dobrały swoje monologi. I było tam dość monologów dla wszystkich dziewcząt i wszystkich chłopców.

Jak mogę to połączyć i zestawić pospołu? Cóż, praktycznie rzecz biorąc, w trakcie szkoleń mamy także trochę czasu by poszukiwać Życia. Po piętnastu, dwudziestu minutach rozgrzewki mamy wolny czas, podczas kiedy to, każdy rozpoczyna poszukiwania do Życia. Coś ważnego dzieje się, gdy ktoś znajdzie interesujące Życie. 

A zajmującym Życiem jest dla mnie tak zwane "spotkanie z Nieznanym". 

Zatem, gdy podczas szkolenia ktoś znajduje partnera, który ukazuje mu się w przestrzeni; na przykład gdzieś pod ścianą. I ten ktoś przebywa trzy, cztery minuty z tym wyimaginowanym partnerem, który w tym momencie staje się dla niego rzeczywistym partnerem. Wtedy te działania są bardzo prawdziwe, bardzo żywe, reakcje i działania są bardzo realne. I w tym momencie prawdziwe bycie Życiem ciała, jest byciem utworzonym. 

A ja, kiedy widzę go już poza tym momentem, później zapraszam go by powrócił do niego. Aby powrócił do tej chwili i spróbował ją odtworzyć. A zwykle odbywając to z moją pomocą, odbywa to należycie i pomyślnie. Potrafi odtworzyć te trzy minuty treningu, odnaleźć to spotkanie z napotkanym partnerem, tym który mu się pojawił.

Nie zawsze jest konieczne by był tam ten partner, ale to jest ten moment. Odnalazł ten moment swojego dotychczasowego życia i po prostu reaguje na niego tak, jak byłoby to nowe życie. W tamtym momencie mógł marzyć, mógł miewać wspomnienia z tamtego życia, lub może po prostu dostał coś w rodzaju upominku, odzyskał czegoś pamięć.

A potem, po prostu bierzemy i chwytamy tę chwilę, czy te kilka chwil. I wcześniej czy później zapraszam każdego by wyśpiewał to Życie, zaimprowizował pieśń z tego Życia. Lub jeśli jest to bardzo czyste, oczywiste i ewidentne, niezwłocznie zapraszam do próby powiedzenia swojego tekstu z tym Życiem. Natychmiast, bez przechodzenia poprzez etap wyśpiewania tego.

I w taki sposób tworzy się pierwsza wersja pierwszej struktury do monologu. Czasami indywidualne Życie i przygotowany tekst uruchomią się bardzo dobrze razem, ale czasem Życie jest dalekie od tekstu. Pozornie dalekie, lecz w gruncie rzeczy, nawet jeśli na początku wydaje się, że nie jest możliwe aby umieścić Je razem z tekstem, po pewnym czasie bardzo dobrze pasują.  

Mamy więc ten ciekawy moment poszukiwania Nieznanego. Spotkanie z Nieznanym poprzez trening. A później następuje przełożenie, przenosi się to do struktury monologu, poprzez indywidualną pracę.

Z łatwością staje się, że dane osoby nie podążają za znaczeniem tekstu, ale stosują Życie, które znajdowały w szkoleniu, wraz ze spotkaniem z Nieznanym. I ponad nim i wraz z tym Życiem mówią monologi. Więc oczywiście, muszą zdać sobie sprawę, że tekst musi być jasny, być dobrze wyartykułowany, i tak dalej. Lecz jego logika nie pochodzi z ‘litery tekstu’ lecz z Życia. Z indywidualnego Życia, które wreszcie może być, i często jest, dalekie od tekstu. Niemniej jednak pasują dobrze razem;  Życie z tekstem. 

"Zygmunt Molik's Voice and Body Work", Sixth Day, str. 93 i 94

Adaptacja Ryszarda III w Utrechcie, więcej 1.12.2013 (Znaczenie słów...).  Teatr PassePartout - ZYGMUNT MOLIK pracował tam trzykrotnie  http://www.theatreclass.com/pass001-enprojects01.html 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz