Turyn 10-20.05.1994, Associazione TeatroSfera
30. Zdobądź coś
powyżej
IDĄC, CHWYĆ I ZABLOKUJ COŚ POWYŻEJ
(chodząc wokół, ramieniem chwytaj coś ponad
sobą, STOP, chwyć to coś, natęż mięśnie i zatrzymaj w garści, przez chwilę utrzymując zgięte w bok ramię, pod kątem 45
stopni)
MARCHER ET
ATTRAPER QUELQUE CHOSE
WALK AND
SEIZE THINGS ABOVE YOU (tense your shoulder muscles)
…”ten, kto przychodzi, aby nauczać, sam dostaje najbardziej
dotkliwą lekcję, natomiast ci, co zgłaszają się po naukę, nie uczą się
niczego”. J.M. Coetzee „Hańba”
Cytat zamieszczam trochę przekornie, bowiem, Z.
Molik nie tylko nie nauczał, nie uważał się też za nauczyciela. O tym, że nikogo niczego nauczyć nie sposób wiedział z założenia. Poza tym, nie był zwolennikiem 'dotkliwych lekcji', gdzieżby tam. Nie zwykł serwować niczego takiego ani sobie, ani bliźnim. Adepci warsztatów, jeśli nie wiedzieli że przyjdzie im wdrażać się, w arkana wiedzy, samodzielnie, szybko przekonywali się o tym dowodnie. Mistrz, niemal poza werbalnie, jedynie skłaniał do korzystania z prezentowanej wiedzy.
Ćwiczeń zwanych „Alfabetem ciała” trzeba się, po prostu, nauczyć. Lecz by mógł wykonać je każdy ćwiczenia są maksymalnie
proste do ich wykonania wystarcza tzw. normalny organizm. Jest ich 31. i prezentują różny stopień
trudności, lecz, nawet te najtrudniejsze są do wykonania w każdym niemal wieku i
przy różnym stopniu zaawansowania fizycznej sprawności. Powstawały etapami, ich
autor także na sobie badał ich działanie.
Były lata gdy były dalece trudniejsze, wówczas gdy
warsztaty mogły trwać wręcz tygodniami. Lub wcześniej jeszcze, gdy służyły aktorom
Teatru Laboratorium do budowania struktur spektakli. Gdy okazało się, że
czas ‘zgłaszających się po naukę’ kurczy się coraz bardziej, gdy stażyści
zaczęli reprezentować wszelkie zawody, ich autor spowodował, że nawet 5-6 dni
wystarcza, by stosując zaadaptowane‘litery alfabetu’ można było, z łatwością, uzyskać dostęp do swojego
naturalnego głosu.
Dziś te ćwiczenia niektórym postronnym obserwatorom wydać
się mogą prawie trywialne, i jakoby, doskonale skądinąd znane. Tak, pięćdziesiąt
lat rozpowszechniania (a czasem i niezbyt uczciwego 'adaptowania') zrobiło swoje. Lecz ten zestaw 'liter jak z alfabetu' tylko w tym właśnie, latami opracowywanym pakiecie, jest w stanie zadziałać w spodziewany sposób, co
najmniej nie czyniąc szkody nikomu. Odtwarzanie tych właśnie, w takim
właśnie kształcie skonstruowanych ćwiczeń, pobudza cały organizm do wsparcia
głosu. Tylko w trakcie wykonywania tak pomyślanych ćwiczeń, używając ich jako
sekwencji w późniejszych improwizacjach, można zbudować indywidualne Życie. Już po przejściu poprzez jeden z najważniejszych etapów tej pracy - ‘spotkania z Nieznanym’.
Alfabet ciała, zwany ‘alfabetem
Molika’, jest zaiste cudownym narzędziem, kto wie czy nie wartym ...orderów ? Jako
stricte fizyczna baza strategii impostacji głosu zwanej Głos i ciało jest w stanie budować nieznane wcześniej
światy, gdy przewodnik (na pewno nie nauczyciel) wskaże, i dopilnuje, by go wykorzystywać czysto i prawdziwie.
Jorge PARENTE i Yulka Wilam, fot. Karol Jarek
Najbliższe warsztaty odbędą się już w tym miesiącu. Będą dwa; pierwszy - skierowany wyłącznie do studentów PWST we Wrocławiu, - drugi, ogólnodostępny, już zakończył procedury związane z naborem. Zaczynamy 23 czerwca - w Studio Na Grobli. Studenci PWST będą pracowali od 9.00, pozostali od 15.00. Powodzenia, będę tam z wami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz