Nowe wieści z wielkiego świata to nie tylko Festiwal i Konferencja.
4 edycja FESTIVAL RUINAS CIRCULARES 30 kwietnia do 5 maja 2012 BRAZYLIA
17h CONFERÊNCIA "Il lavoro di Zygmunt Molik sulla voce e il corpo.
L'eredita' di Jerzy Grotowski”
Wydano bowiem - w portugalskim - Książkę Zygmunta i Giuliano Campo.
4 edycja FESTIVAL RUINAS CIRCULARES 30 kwietnia do 5 maja 2012 BRAZYLIA
17h CONFERÊNCIA "Il lavoro di Zygmunt Molik sulla voce e il corpo.
L'eredita' di Jerzy Grotowski”
"O Trabalho de Zygmunt Molik sobre a voz e o corpo. A herança de Jerzy Grotowski".
Giuliano Campo, Prof. Dr da University of Ulster (Irlanda)
Anfiteatro Bloco 3Q
Campus Santa Mônica UFU
17h – Lançamento de livro
"Il lavoro di Zygmunt Molik sulla voce e il corpo. L'eredita' di Jerzy Grotowski”
Autor: Giuliano Campo
University of Ulster – Derry - Irlanda
"Il lavoro di Zygmunt Molik sulla voce e il corpo. L'eredita' di Jerzy Grotowski”
Autor: Giuliano Campo
University of Ulster – Derry - Irlanda
2 - 5 MAJA 14h Oficina "Voci e Bodi / Voz e Corpo"
com Giuliano Campo (Irlanda) Sala Interpretação
Wszyscy ci, którzy w przyszłym roku zechcą wybrać się na 5 edycję Festiwalu, mogą zapoznawać się ze szczegółami choćby na Fb.
Najlepszą jednak informacją jest - ciepła jeszcze wiadomość - o ukazaniu się na rynku wydawniczym brazylijskiego wydania "Zygmunt Molik's Voice and Body Work".
Wydawca to - E Realizacoes Editorial, rua Franca Pinto 498, Sao Paulo, Brasil
z żoną - Angelą Zogbi de Oliveira
Niestety nie dysponuję jeszcze wieloma szczegółami, lecz okładka - jak wieść niesie - jest piękna. Wszystko to działo się ledwie wczoraj.
Informacje czerpię głównie z smsa, który Giuliano wysłał mi nocą - Dear Ewa, I'm in Brasil and just received a copy of the book in portoguise. It is beautifull and we are all celebrating and honouring Zygmunt with much enthusiasm.
Cieszę się razem z Tobą dobrą nowiną oraz tym (tu się powtórzę), że dokonania Zygmunta trwają, zagarniają nowych wyznawców, i nie odpuszczają "starych", jak widać na przykładzie wydawcy :)
OdpowiedzUsuńBee, marka to marka. Jeśli pracuje się z pasją i radością inni to docenią - z pewnością. Upływ czasu może tę tendencję jedynie wzmocnić.
OdpowiedzUsuńNie powiem "nie chwaląc się" bo chętnie się pochwalę; bardzo pomagam wszystkim wokół n i e zapomnieć. Z przekonaniem, że służę słusznej i wartej propagowania "sprawie".
Dzięki mojemu wsparciu Metoda impostacji głosu V&B ma się świetnie, mimo że jej twórcy czas już jakiś bawią w lepszym świecie. Niebawem odbędzie się we Wrocławiu kolejny work-shop V&B - prowadzony przez sukcesora Z.M. Jorge'a Parente, Paryż. Chętnych nie brak. Tak więc nadal będzie co i o kim pisać. Pozdrawiam
Z całego serca gratuluję, mam nadzieję, że gdy już książka trafi do Twoich rąk, to "pokażesz" ją na blogu? A może w przyszłym roku razem wybierzemy się na festiwal? Będzie wspaniały pretekst, żeby odwiedzić Brazylię...Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńholly, dziękuję. Cieszę się wraz w tymi, którym łatwiej będzie czytać w niełatwym języku. Już cieszy się Jorge Parente (z urodzenia Portugalczyk). Mam nadzieję, że nim książka do mnie dotrze 'wypłynie w sieci". Wówczas będę mogła ją zaprezentować.
OdpowiedzUsuńBrazylia... już 2 x odmówiłam... strasznie długa podróż. Ale ponowiono (wstępne) zaproszenie, więc kto wie. Jeśli 'zbiorę się w sobie', zaproszenie zostanie utrzymane w mocy - zaraz dam ci znać. Cóż to była by za wycieczka! Pozdrawiam.
Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńPS. A Brazylii Ewo już więcej nie odmawiaj - Rio to bez wątpienia najpiękniej położone miasto świata (istny cud niewiarygodny).
No i będzie okazja wzmocnić pamięć o dziele Twojego męża.
L.A. dziękuję, gratulacje przekażę gdzie trzeba :)
OdpowiedzUsuńNie odmawiaj, dobrze wam mówić młodzieniaszki. Na dodatek Rio to raczej nie byłoby.
Wzmocnić pamięć powiadasz. Właśnie pisałam do holly, że gwałtownie potrzebuję B1, 6 i 12 - nic tak bowiem nie wspomaga steranej głowy.
A dzieło męża obroni się, nawet gdy nie ruszę się z Wrocławia. Dobrze stąd widać świat, mimo że spora część miasta położona jest (nie mylić z pogrążona) w depresji. Pozdrawiam.
O Mamuniu Kochana,
OdpowiedzUsuńto wspaniala wiadomosc!
Tez jestem ciekawa okladki.
Radosc dla Ciebie Wielka- wiem.
Nie poddajesz sie i na caly swiat propagujesz osiągniecia Twojego maza.
Jestem dumna rowniez z Ciebie.
Kolezanki zazdroszczą mi Matki- Blogerki :)
Kazdy maz chcialby byc tak wielbiny.
Coż...
Zygmus w lepszym swiecie napewno jest kontent- jak zwył mawiać.
Caluje i gratuluje!
M. jak to dobrze, że jest ten blog. Widzi się miłe słowa od Dziecka.
OdpowiedzUsuńBo samo Dziecko nie łatwo zobaczyć, to lodowiec, to morskie fale...
Czy to uwielbienie dla Z.? Raczej oddanie "cesarzowi co cesarskie". Znałam i rozumiałam Go nieźle, obserwowałam życie i pracę przez lata. Widziałam co i jak robił jako pedagog, współtwórca 'Laboratorium' czy znakomity aktor.
Mimo, że wyruszył w dalszą niż zazwyczaj podróż, nadal można czerpać wiele dobrego, z tego co pozostawił - nim wyruszył.
V&B wciąż jest żywe, studenci korzystają z Metody w wielu miejscach na świecie. Niedawno w Brazylii i Portugalii, niebawem w Bangkoku i we Wrocławiu. Chętnych wciąż nie brak.
Dlatego wspieram i propaguję dokonania Z.M. Pokrótce mówiąc chucham i dmucham na cały pozostawiony nam bagaż. Warto. Całusy.