We wrocławskim Instytucie Grotowskiego dzieje się, a ja, tupu, tupu, tup (zdradziecko) do konkurencji. Bo czyż można się oprzeć choćby brzmieniu adresu? Jana Ewangelisty Purkyniego 1.
Piękne brzmienia generowane przez nazwę ulicy rozszerzyły się, w zdumiewający sposób, o czarodziejskie brzmienia biało-czarnych klawiszy w otoczeniu gotyckich łuków i parawanu z dziesiątek świec. Atmosfera nie do podrobienia. Wychodziliśmy zauroczeni.
Zaproszono mnie do udziału w dniu 3 listopada na godz. 20.00
Zapowiadało się wielce interesująco: spektakl-koncert "Portrety Wiśniowego sadu".
Na etapie prób - powstające Portrety - pozwala nam podejrzeć Teatr Pieśń Kozła. Novum!
Z prasy "...będzie można usłyszeć pierwszy z serii koncertów, stanowiący zapowiedź pracy nad nowym spektaklem międzynarodowego zespołu. Dla wrocławskich widzów zagra Guy Pearson, którego muzyka stanie się inspiracją do nowego projektu Teatru".
Obietnice z przytoczonej zapowiedzi spełniono z nawiązką. Przeżyliśmy czarodziejski wieczór. Muzyka jaką tworzy nie znany szerzej pianista jazzowy jest jedną z tych, które zapadają w serce na zawsze. Na koniec - ledwie godzinnego koncertu - do Guy'a Pearsona dołączyli: kompozytor i instrumentalista Maciej Rychły oraz charyzmatyczna (nie znana mi z nazwiska) wokalistka.
Ten brytyjski pianista, kompozytor i producent współpracował z Grzegorzem Bralem także przy jego wcześniejszej realizacji, w sezonie 2011/12. Na potrzeby spektaklu Sierpień (Tracy Letts, Pulitzer 2008), zrealizowanego przez warszawski Teatr Studio, także skomponował oprawę muzyczną. Proponuję króciutki trailer do tego spektaklu, choć muzyki w nim jak na lekarstwo i jest 'innego rodzaju' niż ta, którą przeżyliśmy w całkowitym oczarowaniu wczoraj.
Zainteresowanym, wytrwałym czytelnikom polecam stronę http://www.lastfm.pl/music/Guy+Pearson będzie można odsłuchać kilku innych z jego wspaniałych kompozycji.
Zainteresowanym, wytrwałym czytelnikom polecam stronę http://www.lastfm.pl/music/Guy+Pearson będzie można odsłuchać kilku innych z jego wspaniałych kompozycji.
Przypuszczam, że poniższe zdanie wiele wyjaśnia:
OdpowiedzUsuń"W ramach przygotowań do nowego spektaklu, opartego na sztuce Wiśniowy sad Antoniego Czechowa, Teatr Pieśń Kozła zaprasza na cykl koncertów pt. Portrety Wiśniowego sadu. Liderem muzycznym projektu jest Guy Pearson, brytyjski pianista i kompozytor, któremu towarzyszą inni muzycy oraz wokaliści. Materiał muzyczny będzie stopniowo dramatyzowany – pojawią się słowa, pieśni i ruch. Wiśniowy sad stanie się krajobrazem, na tle którego muzyka buduje poczucie wspólnoty między artystami a widzami".
Jest nadzieja, że nie uschnę po powrocie :) Program Instytutu arcyciekawy, Teatr Pieśń Kozła wyrusza w kolejną magiczną podróż do wnętrza, inspirowaną muzyką, wiedzioną śpiewem. W takich wyprawach słowa przeszkadzają. Cudownie, że znów zabiera widzów na wyprawę, a nie tylko na "wystawę fotografii".
OdpowiedzUsuńTrailer "Sierpnia" zrobił swoje. Przy pierwszej bytności w Warszawie :)
bee, to co proponują muzycy w ramach projektu, zamienia serce w roztopione masło. Nie do opisania. Postaram się obserwować "stopniowo dramatyzowane" kolejne odsłony, nim pełny spektakl ujrzy światło dzienne. Bo z pewnością nie będzie dwóch jednakich.
OdpowiedzUsuńA tu kolejne niecodzienne wydarzenia śpiewano-muzyczne; informację o nich opublikowałam dzisiaj (8.11.12).
Tak więc wracaj, nawet przez Warszawę, nie uschniesz 'tu' (kulturalnie) na pewno!
Pani Ewo,
OdpowiedzUsuńcharyzmatyczna wokalistka to Julianna Bloodgood. Pozdrawiam serdecznie :)
http://theatermitu.org/julianna.html
OdpowiedzUsuńhttp://www.greatglobefoundation.org/about/staff
Bardzo dziękuję za bardzo ważne uściślenie notki.
Siedziałam obok artystki Teatru cały koncert i nie wiedziałam, że obok tak nietuzinkowej osoby (bo nie tylko uzdolnionej artystycznie) mam szczęście siedzieć.
Po 'pociągnięciu za język' Google, wiem dużo więcej, gratuluję więc p. Juliannie, życzę dalszych sukcesów :)