środa, 19 czerwca 2013

"Zamek" współcześnie we Współczesnym (Scena Na Strychu)

Wszystkie szczegóły, o które chcielibyście zapytać w związku z adaptacją Zamku Franza Kafki, przez dyrektora i reżysera Teatru - Marka Fiedora, znajdziecie na stronie http://www.dzielnicewroclawia.pl/zamek-wspolczesny/ 
                                          Fot.: Dorota Olearczyk
Rozmowy z cenionym, lubianym przez publiczność Przemysławem Bluszczem, 
aktorem Teatru Ateneum, który już niebawem wcieli się w K. geometrę, 
O życiu, świecie, pracy aktora, o współpracy z M. Fiedorem   http://www.radiowroclaw.pl/articles/view/29095/Przemyslaw-Bluszcz-we-Wspolczesnym 

Co myślę 'o archetypie XX-wiecznego indywidualisty pragnącego znaleźć dla siebie miejsce ku wolności w nowych warunkach'? Po premierze, która odbędzie się 22 czerwca dowiem się, zapewne, czy o duszy, o postrzeganiu świata przez  mężczyzn, żyjących w tzw. cywilizowanym świecie ostatnich lat dziewięćdziesięciu, wiem cokolwiek... 

Kafka pisał Zamek w 1922 r., nie dokończył, przeżył załamanie nerwowe. 

Jedna z interpretacji dzieła zakłada, że autor ilustruje w nim łaskę boską. Łaska owa obejmuje zdecydowanie czulej mężczyzn? K.,geometra uciekł z dawnego życia; od przyjaciół, pracy i domu, pozostawił żonę i dzieci. Po co? By znaleźć przyjaciół, pracę, dom... i kochankę. O kolejnych dzieciach autor milczy. Od dawna podejrzewam; ideologia zdrad i wszelkich skoków w bok, opierająca się na domniemaniu przemożnego dążenia samców do przekazywania genów, jest mocno naciągana. Przypuszczam nawet, że owi samce dokładają wielu starań by dzieci nie mieć, bo coraz trudniej z nimi budować "na nowo swoją pozycję". Szczególnie w wielkim mieście, gdzie rzecz cała będzie się działa. Tak więc nie wiem, czy w trakcie spektaklu spotkam owego "dryfującego ku wolności samotnika" i jakiż to rodzaj wolności, czy buntu (może ideowego) zaprezentowany będzie widzom. Tym bardziej, że nasz bohater dryfował będzie w pojedynkę - sam przeciw pięciu energicznym damom. 

Konstrukcja Spektaklu, jeśli dobrze zrozumiałam założenia reżysera, przedstawiona ma być jako swoisty traktat teologiczny, w formie paraboli. I tu muszę dodać od razu, wyjaśnianie terminu - parabola kojarzy mi się jednoznacznie, z niewyszukanym, żołnierskim dowcipem o komarze i jego narządach płciowych zaserwowanym mi niegdyś przez Molika. Powtarzać się wstydzę lecz jedno jest pewne; władza seksu jest przerażająca, nie tylko dla żołnierzy. 

 =  Wszystkie te myśli wysnułam uczestnicząc w konferencji prasowej, która odbyła się 
                  13 czerwca (czwartek) 2013 r. o godz. 14.00 w foyer WTW  =

Przygotowanie Konferencji przez Rzecznika Prasowego Teatru - Tatianę Drzycimską - jak zawsze, zasługuje na najwyższe uznanie. Dostarczała, wielokrotnie, stosowne ilości materiałów informacyjnych, utrzymywała stały kontakt mailowy, o wszystkim pamiętała, gdy trzeba było - przypominała (jak ma z zwyczaju; niezwykle taktownie).Troszczy się o zaproszonych gości nadzwyczajnie; przed, po, jak i w trakcie konferencji!

Nie mogę też nie wspomnieć o recepcji. Najlepsze (nie, nie kasztany) tartinki i kawę znajdziecie w bufecie Współczesnego. 

             ZAMEK  Marka Fiedora  22,  23,  25,  26  czerwca  2013 

8 komentarzy:

  1. Po pierwsze pan Przemysław Bluszcz jest moim ulubionym polskim aktorem (widziałaś może "Być jak Kazimierz Dejna?) Wysłuchałam wywiadu-wspaniały, skromny człowiek, aż miło go posłuchać. Po trzecie? Czy ja mam znów jechać do Wrocławia, tak kusisz tym "Zamkiem". Temat-jak najbardziej na czasie...

    OdpowiedzUsuń
  2. holly, film widziałam we fragmentach (gdzieś w TV?); patriotce lokalnej wystarczy, że nasz ci on, tu kształcony :) Ciekawa jestem, jak (i czy) wykorzysta choćby tzw. warunki. Trzeba przyznać, tak białogłowy najczęściej wyobrażają sobie prawdziwego mężczyznę-geodetę, dla którego warto nie przesypiać nocy.
    Panie, z którymi przyjdzie mu zmagać się na scenie nie robią wrażenia ,odpoczynku wojownika'. Każda z nich to wyraźna osobowość, o zdecydowanych poglądach; piękne na dodatek - nie będzie mu łatwo. Jak mówiła Marta Malikowska (pamiętasz "Nago" do obrazu L. Cranacha ?) spektakl składa się z 2-osobowych scen, wymagało to będzie od wszystkich aktorów wielkiej koncentracji umiejętności.

    Czy jechać? nie zaskoczę cię pewnie, gdy potwierdzę; samoloty w każdym bądź razie kursują...I nie tylko 'Zamek' mamy we WRO w najbliższej kulturalnej ofercie. Więc jak?

    OdpowiedzUsuń
  3. "Traktat teologiczny w formie paraboli" przedstawiający męskie dążenie do wolności oto rzecz, którą zniewolone oraz wolne kobiety powinny zobaczyć! Pierwsze w celach reformatorskich, drugie komparatystycznych...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bee, takiej właśnie naukowej i wyważonej opinii oczekiwałam. Z zastrzeżeniem; porównania tak, konfrontacje nie. Zestawienie (ewentualnych) opinii wolnych i zniewolonych dam mogłoby niebezpiecznie podnieść temperatury, nie tylko spektaklu; które i tak - zdaje się - niskie nie będą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uchowaj Boże od naukowości, wolę feminizm. A sztuka przecie jest od tego, aby podnosić temperaturę i prowadzić do konfrontacji, najlepiej z samym sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bee, Nie sposób nie zgodzić się, bo... wolę 'podobne' nurty ideologiczne.
    Konfrontując się zatem sama z sobą podejmuję niniejszym działania reformatorskie; słowa komparatystyczne nie wymienię już ponownie na synonimy (porównanie,konfrontacja,zestawienie), którymi to bawiąc się swawolnie straciłam z oczu meritum sprawy. Sztukę. Czekam zatem, na niedzielę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewo, poproszę o relację, no i ten dowcip, koniecznie dowcip!

    OdpowiedzUsuń
  8. czaro, relacja już jest - na życzenie okazuje się.
    Co do dowcipu, sorki, nie jest dla grzecznych dziewczynek.
    W ogóle nie jest dla dziewczynek :)

    OdpowiedzUsuń