Po pożarze, po kompleksowym remoncie, La Guillotine ruszyła ze świeżą energią.
24 Rue Robespierre, 93-100 Montreuil
To kolejne już zajęcia Jorge'a Parente'a w tej nowej Sali: 3-7.04.17, 13:00-18:00
„Głos i Ciało” to
metoda impostacji głosu poprzez sprawne, mające udzielić głosowi wsparcia, ciało.
Tak, by głos stał się integralną częścią ciała, aby to ciałem mówić, aby ciało śpiewało.
By świadomie móc pokonywać wszelkie opory ciała przygotowanie głosu - poprzez
fizyczność - staje się ważną częścią tej pracy.
Czym jest impostacja w rozumieniu twórcy metody - Zygmunta
Molika (1930-2010).
Czego można spodziewać się pracując z Jego kontynuatorem, z
sukcesorem – Jorge’m Parente’m. Przede wszystkim - nie ‘nauczania śpiewu’, także - nie ‘ustawiania głosu’.
Bo celem jest odnajdywanie właściwego, dla każdego z
osobna, sposobu oddychania oraz wybór rozwiązań na pobieranie i kumulowanie
energii w konkretnej sytuacji, wg procedur efektywnie nią sterujących. Tylko
wówczas możliwe będzie uzyskanie pożądanego brzmienia głosu. Tę energię, by
stała się wewnętrzną energią ciała, pobiera się z Wszechświata, a bliżej nas, z
Ziemi. Bo czyż nie wszystko jest, budującą indywidualny wszechświat, formą
energii? Energię tę pobiera się całym organizmem, począwszy od stóp. Praca, w
trybie założeń tej metody to, poza wszystkim, praca nad odblokowaniem wszystkiego
tego, co utkwiło w podświadomości skutkując nieorganicznymi reakcjami ciała. Do
tego, co nieuświadomione dociera się bez udziału ‘inteligencji’ a jedynie poprzez
fizyczność ciała. Nie obmyśla się akcji, staje się nimi.
Szaty ze słów nie służą percepcji i absorbowaniu zasad tej
metody, nie należy spodziewać się wyłącznie ‘werbalnego sterowania’. Tu zaleca
się doświadczanie; poza werbalnie i poza intelektualnie. Zasady wstemplowują się,
poprzez podświadomość organicznie, przy pomocy działań fizycznych.
Podstawowa różnica pomiędzy tą, a innymi technikami? Ta
metoda daje szansę ustalenia tego, czego należy się oduczyć, nauczenie się
będzie kolejnym etapem. Odpowiadając na pytania czego nie należy robić, w
pewnym sensie, staje się metodą opartą na negacji. Zakłada też, że nikogo nie
sposób ‘nauczać’, bo każdy musi zechcieć nauczyć się sam. Nadto nie proponuje
idealnych modeli, których odwzorowywanie zagwarantuje uzyskanie rezultatów. W
GiC wychodzi się z założenia, że w zakresie skutecznych technik, efektywnych na
tyle by mogły służyć swobodnemu operowaniu głosem, poszukiwanie modeli
uniwersalnych, idealnych, prowadzić może jedynie do niepowodzeń i urazów.
Głos i Ciało to spotkanie z samym sobą, to ponawiane próby
przekraczania siebie znanego, mające służyć wielu procesom zmierzającym do rozpoznawania
pożądanych reakcji organizmu. Zatem, w jakimś sensie, ta praca staje się
terapią. Jeśli potraktuje się ją jako ‘otwartą’ wówczas, dla każdego, będzie
procesem odmiennego rozpoznania, i odmiennej terapii poprzez fizyczność. Tym
samym dla każdego będzie to już inna metoda. I tak być powinno.
Dla prowadzącego
sednem jest przewodzenie indywidualnym badaniom przy pracy z głosem tak, by
stał się on ekspresją tożsamości.
Tak więc jedynym celem, jedyną ‘metodą’ przewodnika Głos i Ciało
jest - dowiedzieć się jak - odnaleźć właściwą drogę do porozumienia, jakimi
środkami posłużyć się by odkryć ścieżki ku prawdziwemu i szczeremu zbliżeniu
się z adeptem. To jedyny sposób na uzyskanie rezultatów.
Paradoksalnie, dla
przewodnika GiC wiadome są jedynie dwie dewizy:
- w trakcie pracy nie zaoferuje
niczego takiego co mogłoby stać się metodą tego rodzaju, której, gdy używać niezmiennie,
służyć może osiągnięciu zamierzonych rezultatów,
- ćwiczenia Alfabetu są
stosunkowo proste. Akrobatyka, sztuki walki czy inne ‘wynalazki’- przy pracy z głosem są, i będą
bałamutnymi modami. Wiążąc się z wielką utratą energii raczej marnie przysłużą się głosowi (!?).
Bo też tej uzyskanej energii ciała
należy używać oględnie, i oszczędnie
by nie roztrwonić jej na bezużyteczne
akcje.