poniedziałek, 6 grudnia 2010

Dzień Św. Mikołaja

Mikołaj o mnie zapomniał, trudno. Sama zrobiłam sobie prezent.
Umieściłam swój profil w Googlach. Jeszcze nie zamieściłam zdjęcia, zwykły drobiazg, to zawsze da się naprawić.
Dla przyjemności poczytałam też sobie - "dziennik paryski" prowadzony przez holly. Znakomity, będę oddaną czytelniczką!

Najeździliśmy się z Zygmuntem po świecie. Właśnie Paryż był jednym z tych najbardziej porywających z pośród odwiedzanych miejsc. Wydeptaliśmy tam tak wiele ścieżek, szczególnie lubiliśmy ścieżki poprzez ich zadbane i malownicze parki. Czy ktoś jeszcze czuje podobnie jak ja, samodzielnie i piechotą lubi wydeptywać wszystko wokół?

Dlaczego parki, tylko tam można znaleźć błogość spokoju potrzebnego gdy forsowne zajęcia trwają niemal sześć tygodni. Więc pomimo, że kształcili się tam wyłącznie wspaniali ludzie na odrobinę ciszy wyczekiwaliśmy zachłannie, niemal każdego dnia.

Duuużych prezentów; te dziś wręczane powinny być darowane ze stosownym... hukiem.

2 komentarze:

  1. Dzien dobry Pani,
    Bardzo serdecznie dziekuje za mile slowa. Bede myslala dzis wieczorem o Pani mezu na przedstawieniu Petera Brooka "Zaczarowany flet". Pani maz i Peter Brook naleza do tej samej rodziny, jak mi sie wydaje, wielkich reformatorow teatru, o ktorych sie w Paryzu pamieta...Przed kilkoma miesiacami na Sorbonie odbywala sie sesja poswiecona Grotowskiemu z wieloma imprezami towarzyszacymi i przyszly tlumy. Bylam szczegolnie zaskoczona pokazem filmow w centrum Pompidou, gdzie naprawde trzeba bylo walczyc o miejsca. Byla sama mlodziez...Jesli drogi zaprowadza Pania do Paryza to prosze koniecznie dac znac. Z ogromna radoscia pospacerowalabym sladami Pani meza po Paryzu. Serdecznie pozdrawiam i zycze powodzenia w prowadzeniu bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. holly, to zdecydowanie ta sama rodzina. Od jakiegoś czasu obserwujemy zwiększoną pamięć i zainteresowanie dokonaniami Grotowskiego i Teatru "Laboratorium". Kilka lat prawie nic nie było słychać, dobrze że to się zmienia.
    Do Paryża wybiorę się wiosną; chętnie przemierzę stare i poznam nowe ścieżki. Pozdrawiam, dziękuję za wsparcie.

    OdpowiedzUsuń