piątek, 29 czerwca 2012

"Śpiewany Król Lear", Kobieta - w Brave Festiwal

    Król  Lear  i  kobiety  jego  życia   kontra  FORUM  KOBIET  

                    w  8.  edycji  BRAVE  FESTIVAL

Z opowieścią Szekspira o królu Lirze mierzą się, od wieków, twórcy całego świata. Próbował też Zygmunt Molik. W 1991 roku, 12 maja, w jego opracowaniu i reżyserii - dramat wystawili dyplomanci PWST we Wrocławiu. 
Pomimo, że byłam tego świadkiem - nie pamiętam jaka idea przyświecała wówczas twórcy, co wykreślono, a co uwypuklono w scenopisie.

Rok już (ze sporym okładem) nad własną wizją spektaklu pracuje zespół Teatru Pieśń Kozła. Ich spojrzenie różni się zasadniczo od powszechnych - z wystawianiem dramatu Szekspira - skojarzeń. Choćby dlatego, że jest to spektakl śpiewany. Publiczności wrocławskiej, już po raz trzeci - umożliwiono udział w podglądzie w proces twórczy. Poprzednio, w kwietniu i grudniu 2011 r., obecnie 28, 29 i 30 czerwca 2012. w sali przy Purkyniego.

Już tytuły zdarzeń określają wyraźnie czego może oczekiwać publiczność. Kolejno: "Szukając Leara - Oratorium", "Pieśni Leara - Oratorium" i na koniec "Pieśni Leara". 

Przedsmak powstającego spektaklu otrzymają też niebawem w Londynie - jesienią br. Premiery można spodziewać się - w sezonie artystycznym 2012/2013. 

Jak widzi przesłanie Szekspira, czego szuka w historii króla Burgundii Grzegorz Bral - reżyser spektaklu. Jeśli wierzyć deklaracjom zawartym w wywiadach; tworzy opowieść o utracie świętości, jej codziennym odrzucaniu i zaprzeczaniu jej. W całość wprzęgnięta zostanie również obecna rzeczywistość: zaprzeczamy jej (świętości) w wierności sobie, miłości, wierze i poddajemy się dyktatowi życia korporacyjnego (wywiad z 15.04.2011, Lidia Raś). Teatr poszukuje "narodzin tragedii z ducha muzyki". 

Trzeba przyznać, to odczytywanie tragedii Szekspira poprzez pieśni - jako sposobu na podtrzymywanie kontaktu człowieka z kosmosem i jego energią - robi niesamowite wrażenie. G. Bral zastosował kompozycje oparte na chorałach gregoriańskich (przygotowane przez Jeana-Claude'a Acquaviva z zespołu muzyki tradycyjnej - A Filetta) oraz pieśni Macieja Rychłego z Kwartetu Jorgi, odwołujące się do gnostycznej, koptyjskiej ewangelii Tomasza. Pieśni przygotował Kacper Kuszewski, który także bierze udział w przedstawieniu (wzbogaconym dodatkowo muzyką instrumentalną).
Muzyka i pieśni - użyte w tej godzinnej, otwartej próbie - są dowodem na to, że dźwięk to zarówno metafora jak i metafizyka. Mogą być zatem swoistą scenografią i 'katedrą dźwiękową' wpływającą na wyobraźnię. Każdy, choć w minimalnym stopniu wrażliwy na brzmienia - odczuł to w czasie prezentacji, na pewno. Ja tak, zdecydowanie.  

W reżyserowanej przez siebie adaptacji Króla Lira - Zygmunt Molik muzyki ani pieśni nie stosował, choć praca nad nimi to większość jego życia. Natomiast wpływ jego współpracy, z aktorami Pieśni Kozła na ich Spektakl, jest ewidentny. Sposób w jaki używają ciała do współpracy z głosem, kontakt jaki mają ich stopy z podłożem - to właśnie jedne z podstawowych elementów Alfabetu Ciała, fizycznej bazy jego metody. 

Mój wielki podziw budzi też termin w jakim Teatr 'wystawia' swoje próby na ogląd publiczny. Od poniedziałku rusza przecież 6-dniowa - 8. edycja BRAVE FESTIVAL. 
Mając w toku tak olbrzymie przedsięwzięcie organizacyjne zmobilizowano się, do tego stopnia...Chapeau bas! 

Temat przewodni Festiwalu - FORUM KOBIET - opierał się będzie na codziennych spotkaniach, o godz. 15:00. - 3 lipca w siedzibie Teatru, - 4-7 lipca w Klubie Festiwalowym Mleczarnia (Włodkowica 5). Tematami kolejnych spotkań będą:

- Jak pomagać z myślą o przyszłych pokoleniach? (Lea Wyler, kobiety goszczące dzieci z Brave Kids); działalność organizacji charytatywnej ROKPA 
- Jak pielęgnować kultury odcięte od swoich korzeni? (Chór Kobiet Casletila ze Swanetii)
- Jak walczyć o szczęście ludzi starszych? (Meninas de Sinha - starsze kobiety z Brazylii)
- Jaka jest rola kobiet w kultywowaniu Tradycji? (Ambuya Nyati z córką - lud Shona z Zimbabwe)
- Jak aktywizować kobiety do działania we współczesnym świecie? (Ewa Błaszczyk, Iza Moczarna-Pasiek, Katarzyna Pszczoła)
Moderatorki w czasie spotkań: Anna Zubrzycki, Magda Podsiadły, Paulina Wilk, Agata Saraczyńska.

W ostatnim dniu przewidziano również sesję zdjęciową. Jaką? 
"Galeria Pokoleń - serdecznie zapraszamy kobiety z wielopokoleniowych rodzin: prababcie, babcie, wnuczki, matki, córki, siostry - do pozowania do rodzinnych fotografii tworzących galerię pokoleń" 

I jak ten obecny nam Świat przystaje do tragedii tamtych trzech kobiet - sióstr, które zaprezentował nam wielki Wiliam? 

Król Lear miał 3 córki: Gonerylę, Reganę i Kordelię. Postarzał się, zmęczył, postanowił oddać władzę jednej z nich. Tej, która najbardziej kocha, szanuje i zapewni spokojną starość. Dwie starsze posiadły czar omotania słowem, 'talenty' kamuflowania nieczystych intencji i brzydkich charakterków. Najmłodsza z nich, nie raz już odrzucona przez Ojca, przywiązanie i miłość demonstrowała oszczędnie. Wybór króla nie trudno przewidzieć. 
Szczęśliwa dotąd kraina pogrążyła się w chaosie, skłóciła. Zaczęły nękać ją wojny a Stary Król - żądający miłości (którą zabił w córkach) - pogrążył się w szaleństwie, doświadczając nędzy i poniżenia. 

Kordelia przepadła we francuskiej ziemi a dwie starsze siostry wystawiały armie przeciw sobie. Więcej, zabiegając o względy tego samego przystojniaka (Edmunda - czarnego charakteru) jedna drugą otruła a później się zabiła. 
Książę Albanii natomiast, przybity rozwojem sytuacji, postanowił zrzec się władzy na rzecz Leara i Kordelii. Do takiego rozwoju sytuacji nie mógł, oczywiście, dopuścić Edmund więc postanowił (osadzoną w więzieniu) Kordelię powiesić, ale tak by wyglądało to na samobójstwo. 

Wiele 'dzieje się' tragedii w tym V akcie. Akcja zatem przyspiesza i zagęszcza się wręcz niewiarygodnie. Mnie samą - w kontekście zaprezentowanego wyżej Cyklu Forum Kobiet - najbardziej 'zastanawiały' wydarzenia rozgrywające się w scenie III owego V aktu. Wchodzi oto zdruzgotany stary król z martwą Kordelią w ramionach, i mówi do Edgara:  "...Głos jej był zawsze słodki, łagodny i cichy. Nieoceniona rzecz w kobiecie...".

Powszechnie mniema się, że Król Lear dopiero w szaleństwie przejrzał na oczy. Ciekawe, co też o tak pożądanych przez niego (a i samego dramatopisarza) cechach kobiet mogłyby sądzić Kobiety - upodmiotowione w obecnej edycji Brave?

A wszystko to działo się/mogłoby dziać się - w Brytanii, w XXXII wieku świata. Tak przynajmniej założył Autor. I pewnie dlatego ten swoisty mizoginizm i protekcjonizm męski - mnie - szczególnie nie dziwi. 

4 komentarze:

  1. "Krol Lear" to mój ulubiony dramat Szekspira, oglądam go zawsze, ilekroć nadarzy się ku temu okazja. To dramat męskiej, narcystycznej arogancji. W początkowej próbie, gdy król każe swoim córkom wyznawać jak go kochają, on wie, że kocha go tylko ta jedna najmłodsza, ale nie może znieść jej niechęci do schlebiania mu, do pozorów, jest czysta, szlachetna, prawdziwa...Za karę ojciec wydala ją z kraju. Dopiero gdy jest już przez dwie starsze córki pozbawiony królestwa, żyje w nędzy, to ona, odrzucona Kordelia przychodzi mu na pomoc. Ale gdy otwierają mu się oczy, jest już za późno...Myślę, że muzyką można wiele opowiedzieć o tym, co się stało. Ciekawa jestem również wersji Twojego męża, na co położył akcent, co było dla niego w tym wielkim tekście najważniejsze...A festiwalu Brave wam zazdroszczę jak nie wiem co! I znów ten Wrocław!

    OdpowiedzUsuń
  2. holly, najpierw przyjemności. Ja też kocham Brave. Popatrz sobie na stronę bravefestival.pl, dzieje się...

    Król L. Tak, to dziw nad dziwy, fascynacja nim nie mija. Choć sama widzisz, szlachetnych cech w nim nie uświadczysz. A inne persony? Kobiety czarne, albo białe; kochamy czarne charaktery? Czy otwierają mu się oczy? Czego on szukał u tych kobiet, którym przetrącił kręgosłupy na wiele sposobów? ... nieoceniona rzecz w kobiecie... RZECZ, zauważasz?

    Zabij mnie, zupełnie nie pamiętam co ZM miał na myśli. Na zupełnie co innego zwracałam wówczas uwagę :))
    Może dotrę do recenzji Buskiego (Tadeusza Burzyńskiego) czy Janusza Deglera, którzy też byli na tym spektaklu i być może 'coś popełnili'. Albo zapytam JD, Buskiego już nie mogę - nie ma Go od dawna.
    Na dodatek aktor Przemysław Żychowski w swojej biografii podaje, że rolę Król Francuski, Książę Albanii kreował 12.06.91.To samo kolejny absolwent PWST Sławoj Jędrzejowski, który kreował Lira - też podaje '91. Polska Bibliografia Szekspirowska podaje datę premiery - 12.05.91 itd. itp.

    Jak widzisz holly "tropicelka kodu Z. Molik" to nielekki kawałek chleba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Informacja ze strony PWST we Wrocławiu:
    Tytuł realizacji: Król Lear
    sztuka: Król Lear (William Shakespeare)
    Miejsce premiery: Wydziały Zamiejscowe PWST Kraków Wrocław
    Data premiery: 1991-05-12
    Realizacja: Zygmunt Molik
    Przekład: Józef Paszkowski
    Adaptacja: Zygmunt Molik
    Opracowanie scenograficzne: Katarzyna Święcka

    OBSADA:
    Lir - król Brytanii – Sławoj Jędrzejewski
    Król francuski – Przemysław Żychowski
    Książę burgundzki – Arkadiusz Klucznik
    Książę Kornwalii – Arkadiusz Klucznik
    Książę Albanii – Przemysław Żychowski
    Hrabia Kent – Paweł Sikora
    Hrabia Gloucester – Krzysztof Wiktorczyk
    Edgar, syn Gloucestera – Andrzej Ball
    Edmund, naturalny syn tegoż – Krzysztof Rogacewicz
    Błazen – Krzysztof Suszek
    Oswald, marszałek dworu – Dorota Owsik
    Goneryla, córka Lira – Aldona Orman
    Regana, córka Lira – Edyta Skarżyńska

    OdpowiedzUsuń
  4. PS Powyżej nie zarejestrowała się rola dyplomantki grającej Kordelię, uzupełniam:
    Kordelia, córka Lira – Joanna Wiktorczyk

    OdpowiedzUsuń